Dowódca batalionu "Wolność" opowiedział o głównym problemie armii na froncie.


Piechota armii ukraińskiej na pierwszej linii frontu cierpi z powodu ostrzałów artyleryjskich ze strony przeciwnika. Dowódca batalionu "Wolność" Piotr Kuzik nazwał ten problem jednym z głównych w armii Ukrainy na froncie. Powiedział o tym w programie "Fabryka wiadomości".
"Mamy kilka poważnych nierozwiązanych problemów, poczynając od artylerii wroga, która bezkarnie ostrzeliwuje nasze pozycje. To wymaga rozwiązania. Drugim problemem jest to, że nie byliśmy przygotowani na ilość przeciwniczych zasobów i uzbrojenia powietrznego. Dlatego potrzebujemy środków do walki elektronicznej (EW). Państwo ma ich bardzo niewiele, głównie dobrowolni darczyńcy je nam przynoszą. Zapewniamy wystarczająco silną obronę, ale przeciwnik zadaje poważne szkody. I trzeci problem to ich system rozpoznawczy dronów takich jak "Orlik", "Zaliz" i tak dalej. Dopiero teraz nauczyliśmy się je zestrzeliwać, ale to są jeszcze pojedyncze przypadki. Dlatego trzeba "oślepić" ich artylerię, wówczas w zasadzie będziemy mogli działać" - wyjaśnił Kuzik.
Według dowódcy głównym celem na froncie jest ochrona życia żołnierzy. Dlatego konieczne są środki walki elektronicznej i przeciwbateriojnej. Pomogą one zwiększyć szanse na przeżycie piechoty na pierwszej linii frontu kilkukrotnie.
Ukraiński agent działający w szeregach rosyjskich wcześniej oświadczył, że straty Rosji na kierunku Pokrowskim są katastrofalne.
Zgłoszono także pozytywną dynamikę niszczenia celów rosyjskich przez drony.
Ponadto ukraińscy żołnierze uderzyli w skład paliwowo-smarowym w okolicach miasta Równego na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu ługańskiego.
Czytaj także
- Trump znalazł nabywcę dla TikToka, ale potrzebna będzie zgoda Chin
- Wraz z ofensywą RF na Sumy rozpoczęto projekt budowlany o wartości ponad 60 mln UAH
- Ochroniarz Dudy przyjechał na Ukrainę z niejednoznacznym haftem i wywołał dyskusję w sieci
- W Tanzanii w wyniku wypadku drogowego zginęło 38 osób
- Czeskie służby specjalne uratowały wiceprezydent Tajwanu, na którą szykowali się do zamachu Chińczycy
- Żołnierz, na ciele którego okupanci wypalili napis 'Chwała Rosji', opowiedział swoją historię