W okupowanym Enerhodarze blackout: co się stało.


Tymczasowo okupowane miasto Enerhodar w obwodzie żytomierskim pozostaje bez dopływu prądu z powodu awaryjnego odcięcia linii wysokiego napięcia. O tym informują rosyjskie media.
Przedstawiciele okupacyjnej administracji miejskiej informują, że specjaliści już ustalają przyczyny awarii i szukają możliwości szybkiego przywrócenia dostaw prądu: "Prawie cała dzielnica górnictwa pozostała bez światła".
Przypomnijmy, że w lipcu jedna z elektrowni koło Enerhodaru została zaatakowana przez drony, w wyniku czego ucierpiało ośmiu pracowników elektrowni jądrowej w Zaporożu. O tym poinformował szef Agencji MAEA Rafael Grossi.
Specjaliści MAEA, którzy znajdują się na elektrowni jądrowej w Zaporożu, donieśli, że widzieli gęsty dym i słyszeli eksplozje z kierunku urządzenia dystrybucyjnego po otrzymaniu informacji, że drony uderzyły w las. Elektrownia znajduje się poza terenem elektrowni jądrowej w Zaporożu, więc nie stanowiła zagrożenia.
Czytaj także
- WSJ: Liczba okupantów w obwodzie Sumskim jest trzykrotnie wyższa niż sił ukraińskich
- Letni atak Rosjan nie powiódł się: analitycy ISW wskazali przyczynę
- Ukraina przywita tydzień jasną i ciepłą pogodą, bez istotnych opadów: prognoza na 30 czerwca
- ISW: Rosja rozszerza produkcję samolotów bojowych pomimo sankcji
- W Wielkiej Brytanii policja przejęła 2,4 tony kokainy z Panamy
- Atak na Charków: pożary, uszkodzenia infrastruktury cywilnej (aktualizacja)